 |
www.naszekrosnice.fora.pl Forum dla wszystkich którzy byli w Sanatorium w Krośnicach - słynny "kurort koło Milicza"...
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Wojak
Nowicjusz
Dołączył: 29 Paź 2009
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 14:41, 29 Paź 2009 Temat postu: Rok 1970 |
|
|
Hej! Mam za sobą pobyt w Krośnicach. Miało to miejsce w 1970 r. Byłem na "ósemce" od lutego do października. Pełne dziewięć miesięcy. Choć to było dawno. Choć to było krótko - to jednak wspominać jest co. Kurort to było istne przedsiębiorstwo. Ileż tam ludzi pracowało przy obsłudze... kierowcy, palacze, kucharki, pielęgniarki, wychowawcy, lekarze itd. Fabryka w której "przerabiano" Nas, dzieciaków wg własnych wzorców i potrzeb. Nasze potrzeby się nie liczyły. Liczyła się kolejna sztuka na której przeprowadzano testy medyczne?!.
Choć o ile sobie przypominam dorośli kuracjusze również tam przebywali.
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ry_mar
Nowicjusz
Dołączył: 11 Mar 2013
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódż
|
Wysłany: Pon 13:30, 11 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Byłem pensjonariuszem w tym kurorcie w latach 1971-1972 . Doskonale pamiętam delbety ( zastrzyk w pośladek , ból przez ok tydzień ) Akwę ( zastrzyk w udo - straszny ból przy wstrzykiwaniu ) Topy ( elektrowstrząsy - podłączali elektrody jedną do pośladka drugą do uda - straszny ból ) Pamiętam też za duży płaszczyk który od nich dostałem. Dzisiaj wychowawcy w tym strasznym miejscu prawdopodobnie już nie żyją bo to było ok 40 lat temu , powinni stanąć przed sądem za znęcanie sie nad dziećmi.
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Wojak
Nowicjusz
Dołączył: 29 Paź 2009
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 11:19, 30 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
ry_mar napisał: | Dzisiaj wychowawcy w tym strasznym miejscu prawdopodobnie już nie żyją bo to było ok 40 lat temu , powinni stanąć przed sądem za znęcanie sie nad dziećmi. |
Co Ci zrobili wychowawcy? Bili Ciebie? Molestowali? Znęcali się nad Tobą?
Pewnie część "kadry" już nie żyje. Ale jeszcze pewnie sporo "ich" żyje.
Tylko niekoniecznie muszą żyć i mieszkać "tam". Pewnie wiele z tych osób zmieniło miejsce zamieszkania?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
WSND
Administrator
Dołączył: 23 Paź 2009
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 15:49, 30 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Wojak napisał: | ry_mar napisał: | Dzisiaj wychowawcy w tym strasznym miejscu prawdopodobnie już nie żyją bo to było ok 40 lat temu , powinni stanąć przed sądem za znęcanie sie nad dziećmi. |
Co Ci zrobili wychowawcy? Bili Ciebie? Molestowali? Znęcali się nad Tobą?
Pewnie część "kadry" już nie żyje. Ale jeszcze pewnie sporo "ich" żyje.
Tylko niekoniecznie muszą żyć i mieszkać "tam". Pewnie wiele z tych osób zmieniło miejsce zamieszkania? |
Staram się zrozumieć "ry-mar" ale jednak chyba "Wojak" ma rację.
Myślę, że tzw. wychowawcy czy opiekunowie to pryszcz bo najwięcej szykan chyba co niektórzy dostali od personelu medycznego. Przecież te różne "terapie szokowe i lekowe" nie były zależne od wychowawcy czy opiekuna tylko od dyrektora (za mojego pobytu był to Tomaszewski). Oczywiście nie można wykluczyć tego, że do tych - czasem szokujących "zabiegów medycznych" - również przyczynił się personel pomocniczy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Veron
Nowicjusz
Dołączył: 29 Paź 2009
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 20:53, 30 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Ja też uważam, ze "Wojak" ma rację. Moim zdaniem całe zło było wynikiem metod "leczenia" a za to odpowiadali lekarze tam zatrudnieni. A raczej pseudo-lekarze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Morlok1911
Nowicjusz
Dołączył: 24 Paź 2009
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Konstantynów Łódzki, Łódź
|
Wysłany: Nie 10:29, 01 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Nie można się zgodzić do końca że: "całe zło było wynikiem metod "leczenia" a za to odpowiadali lekarze" Jak dobrze sobie przypominam to wychowawcy po każdym kończonym swym dyżurze. Wpisywali swoje uwagi na temat zachowania każdego podopiecznego. Raz w miesiącu szlo się do "lekarza" który zapoznawał się z zawarta tam treścią oraz zeszytami szkolnymi (dziennik lekcyjny etc). I dopiero wówczas podejmowana była decyzja co do sposobu dalszego postępowania. Mogę się mylić co do szczegółów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Veron
Nowicjusz
Dołączył: 29 Paź 2009
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 16:30, 20 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Morlok1911, za mojego pobytu w Sanatorium w Krośnicach też były codziennie wystawiane przez "wychowawców" oceny z zachowania. Pewnie te osoby które notorycznie "zdobywały" mało punktów (czytaj: były nie grzeczne) miały jakieś pogaduszki z lekarzem, psychologiem itd. Być może skutkowało to np. zaleceniem by takiego osobnika odpowiednio ustawić do pionu dając mu np. delbetę, elektrowstrząsy itp. "atrakcje lecznicze" serwowane w kurorcie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Wojak
Nowicjusz
Dołączył: 29 Paź 2009
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 17:23, 20 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Veron napisał: | Ja też uważam, ze "Wojak" ma rację. Moim zdaniem całe zło było wynikiem metod "leczenia" a za to odpowiadali lekarze tam zatrudnieni. A raczej pseudo-lekarze. |
Dziękuję, i cieszę się, że nie ja jeden mam na pewne sprawy ugruntowany pogląd.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
WSND
Administrator
Dołączył: 23 Paź 2009
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 14:04, 21 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Morlok1911 napisał: | Nie można się zgodzić do końca że: "całe zło było wynikiem metod "leczenia" a za to odpowiadali lekarze" |
Czyli co? Winni byliśmy My, dzieci? Winni byliśmy dlatego, że żyliśmy?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
robofix
Nowicjusz
Dołączył: 28 Sty 2016
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 14:40, 28 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
Veron napisał: | Morlok1911, za mojego pobytu w Sanatorium w Krośnicach też były codziennie wystawiane przez "wychowawców" oceny z zachowania. Pewnie te osoby które notorycznie "zdobywały" mało punktów (czytaj: były nie grzeczne) miały jakieś pogaduszki z lekarzem, psychologiem itd. Być może skutkowało to np. zaleceniem by takiego osobnika odpowiednio ustawić do pionu dając mu np. delbetę, elektrowstrząsy itp. "atrakcje lecznicze" serwowane w kurorcie... | . Jedną z kar równie okrutną dla dziecka było nieoglądanie telewizji. Tj usadzenie za telewizorem i patrzenie jak inne dzieci oglądają np "Czterech pancernych". poniżające.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
WSND
Administrator
Dołączył: 23 Paź 2009
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:04, 05 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się z robofix. Poniżanie, zastraszanie, permanentna tresura i stresowanie plus farmaceutyczna lobotomia były w tym kurorcie powszechnie stosowane. Bezkarnie. Myślę, że niejedno dziecko po pobycie w Krośnicach zostało inwalidą.
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Veron
Nowicjusz
Dołączył: 29 Paź 2009
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 17:22, 06 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
WSND napisał: | Poniżanie, zastraszanie, permanentna tresura i stresowanie plus farmaceutyczna lobotomia były w tym kurorcie powszechnie stosowane. Bezkarnie. Myślę, że niejedno dziecko po pobycie w Krośnicach zostało inwalidą. |
Nic dodać. Nic ująć. Szara rzeczywistość. Tragiczna, ale jakże wymowna w swej treści. Sama jestem ciekawa ile "Dzieci Krośnic" po pobycie w kurorcie potrafi żyć bez wspomnień z czasów dzieciństwa, i z czasów pobytu w kurorcie...
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
slawit
Nowicjusz
Dołączył: 27 Gru 2017
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 0:11, 28 Gru 2017 Temat postu: smutno było |
|
|
To jest cała prawda o Krosnicach bylismy zastraszani i nieludzko traktowani.Zastrzyki to był chleb powszedni za kare za byle co. Uciekałem 3 razy az do Krakowa skad pochodze i mieszkam. Za ucieczke nieudana ladowało sie w izbie chorych zaraz obok gabinetu pielegniarek. Zastrzyki w udo witamina c fenactil na uspokojenie. Pamietam te lata przelom 79/80 rok.To prawda ubranka byly przydziałowe i znaczne bysmy byli rozpoznawani w miasteczku w razie ucieczki. Do stacji kolejowej było niedaleko nie zapomne parowozów jakie jeszcze jezdziły. Jak uciekałem to do Olesnicy a potem juz do Wrocławia i Krakow. Powiedziałem w domu prawde o naszym traktowaniu pojechałem co prawda z mama z powrotem ale juz po trzecim razie mnie wypisali do domu stwierdziła lekarka prowadzaca ze tak bedzie lepiej. Wróciłem do Krakowa ale te mysli ci było mam do dzisiaj czasem mam sny.
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
andreasfriedhelm
Nowicjusz
Dołączył: 25 Sty 2020
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 23:08, 30 Lis 2020 Temat postu: |
|
|
Byłem w latach 1967-68... Przeszedłem przez to wszystko o czym piszecie. Byłem na VIII pawilonie u Jerzego Kunce. Zdechł w 2014 r. w Łodzi. Widziałem kłamliwe nekrologi pełne smarowidła na jego temat. O jego ofiarach nic nie było. Tomaszewskiemu zdechło się 6 lipca bieżącego roku, w Poznaniu. Zdechł w uznaniu zasług dla polskiej psychiatrii, lecz bez wspomnienia ofiar którym spiepszył dzieciństwo, życie i zdrowia. Nie mam do żadnego z nich krzty szacunku.Olszewski gdzieś zaginął w meandrach polskiej psychiatrii pediatrycznej, nie ma o kanalii mowy.
Pozdrawiam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Slawomir
Nowicjusz
Dołączył: 30 Sie 2021
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Pon 18:35, 30 Sie 2021 Temat postu: |
|
|
Witam miałem też nie przyjemność być tam na pawilonie chyba 7 2 lata proszę o kontakt wszystkich którzy tam byli
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|